niedziela, 13 grudnia 2015

Półtorej miesiąca

Nie ukrywamy, że jesteśmy coraz bardziej podekscytowani faktem, że już za ok 45 dni rozpoczyna się nasza wyprawa.
Uzyskaliśmy istotne pozwolenie na atak Ojos del Salado od chilijskiego DIFROL (Dyrekcja Granic Państwowych - ciężko to przetłumaczyć, ponieważ prawdopodobnie nie ma u nas odpowiednika tego organu). Ubieganie się o dokument nie jest wymagające ani skomplikowane. Wystarczy stworzyć konto na stronie DIFROL oraz wypełnić kilka podstawowych pól: członkowie wyprawy wraz z niezbędnymi danymi, osoba kontaktowa w razie wypadku, przewidywany termin oraz harmonogram wyprawy)
Udało nam się przekonać do siebie kolejnego hosta na portalu CouchSerfing, tym razem w mieście Mendoza, z którego rozpoczyna się argentyńska przygoda.
Uważamy, że na tym etapie możemy już zdradzić więcej szczegółów naszych górskich ataków.

Zaczniemy od Aco:
dzień 1. (prawdopodobnie 06.02.2016). Mendoza - Puente del Inca, Horcones 2850m (wejście do parku narodowego)

Mendoza
Stara baza wojskowa w Puente del Inca
dzień 2. Horcones 2850m - Campamento Confluencia 3400m

Confluencia
dzień 3. Campamento Confluencia 3400m - Campo Base Plaza Francia 4100m - Campamento Confluencia
dzień 4. Campamento Confluencia 3400m - Plaza de Mulas 4400m

Plaza de Mulas
dzień 5. Plaza de Mulas 4400m - odpoczynek
dzień 6. Plaza de Mulas 4400m - Cerro Bonette 5077m - Plaza de Mulas

Cerro Bonette
dzień 7. Plaza de Mulas 4400m - Cerro Catedral 5308m - Plaza de Mulas

Cerro Catedral
dzień 8. Plaza de Mulas 4400m - odpoczynek
dzień 9. Plaza de Mulas 4400m - Campamento Plaza Canada 5080m - Plaza de Mulas

Campamento Plaza Canada
dzień 10. Plaza de Mulas 4400m - Campamento Plaza Canada 5080m
dzień 11. Campamento Plaza Canada 5080m - Campamento Nido de Condores 5580m

Campamento Nido de Condores
dzień 12. Campamento Nido de Condores 5580m - Refugio Berlin 5933m

Refugio Berlin
dzień 13. Refugio Berlin 5933m - szczyt - Refugio Berlin

Aconcagua
dzień 14. dzień rezerwowy
dzień 15. Refugio Berlin 5933m - Plaza de Mulas 4400m
dzień 16. Plaza de Mulas 4400m - Horcones 2850m - Mendoza

Następnie po przedostaniu się z Mendozy do Copiapo przez Santiago rozpoczynamy walkę z najwyższym wulkanem na Ziemi. Tutaj pojawia się pewien problem, ponieważ z punktu startowego (Copiapo) do rozpoczęcia szlaku na szczyt trzeba pokonać 260km szutrową drogą przez serce pustyni Atacama. Wszystkie wyprawowe relacje odnalezione w internecie nie zagłębiają się w detale, gdyż każdy narrator był członkiem wyprawy organizowanej przez agencję trekkingową, która odbierała i woziła uczestników. Komunikacja rzecz jasna tam nie istnieje, na autostopa też nie można liczyć, chyba, że zapłacimy przejeżdżającej akurat agencji. Kolejną poważną komplikacją jest absolutny brak pitnej wody, jak to na pustyni bywa... Według naszych poprzedników wodę można uzyskać ze stopionego śniegu w ostatnim obozie, jeśli spadnie. Sytuacja zmusza nas do wynajęcia pojazdu 4x4, dzięki któremu pokonamy planowane etapy oraz przewieziemy potrzebną ilość wody.
W związku z prawidłową według nas aklimatyzacją przed Aco powinniśmy być odpowiednio przygotowani do ataku, ale nie będziemy lekkomyślni i zdobędziemy Ojos wg standardowego planu:
Obszar jest zbyt rozległy, więc stworzyliśmy jedynie poglądową mapę

dzień 1. Copiapo - Valle Chico 3100m

Copiapo
dzień 2. Valle Chico 3100m - Laguna Santa Rosa 3700m
dzień 3. Laguna Santa Rosa 3700m - Siete Hermanos 4780m - Laguna Santa Rosa

Laguna Santa Rose, w tle Siete Hermanos
dzień 4. Laguna Santa Rosa 3700m - Laguna Verde 4340m
dzień 5. Laguna Verde 4340m - Cerro Mulas Muertas 5400m - Laguna Verde

Laguna Verde, w tle Cerro Mulas Muertas
dzień 6. Laguna Verde 4340m - Atacama Refuge 5400m

Atacama Refuge
dzień 7. Atacama Refuge 5400m - Tejos Refuge 5800m

Tejos Refuge
dzień 8. Tejos Refuge 5800m - szczyt - Atacama Refuge 5400m

Ojos del Salado
dzień 9. dzień rezerwowy
dzień 10. Atacama Refuge 5400m - Laguna Verde, Copiapo

Warto wspomnieć, że kilka dni temu na wierzchołek Ojos del Salado stanął Adam Bielecki wraz z Jackiem Czechem, którzy aklimatyzują się na pustyni przed swoim nowym pomysłem pierwszego zimowego wejścia na Nanga Parbat. Gratulujemy!




1 komentarz:

  1. Świat jest mały. Jeszcze kilka lat temu biegałem z Wami na treningach od kosza do kosza, a za miesiąc możemy się spotkać u podnóża Andów. Od początku lutego do końca marca podróżuję ze znajomymi polskim Żukiem po Ameryce Południowej. Będziemy w Mendozie około 10 lutego. Marzenia są po to, żeby je spełniać! :)

    OdpowiedzUsuń